Czym są maratony czytelnicze i jak się do nich przygotować?

Maratony czytelnicze zyskują na popularności dzięki mediom społecznościowym. Każdy może zaprosić swoich obserwatorów albo znajomych do czytania w wyznaczonym czasie konkretnych książek. To doskonały sposób na zapoznanie się z nowymi lekturami, nadrobienie swoich zaległości i miłe spędzenie swojego wolnego czasu. Każdy może wziąć w nim udział, a nawet samodzielnie go zorganizować.

Maratony czytelnicze, jak sama ich nazwa wskazuje, polegają na czytaniu książek przez określony, dłuższy czas. Najpopularniejsze z nich trwają 24 godziny, przy czym nie trzeba czytać bez przerwy, można pójść spać czy zrobić sobie porządny posiłek. Kiedy takie wydarzenie jest organizowane przez jakąś społeczność albo twórcę internetowego przeważnie mają jakiś temat. Czasami jest to okładka w określonym kolorze, ze szczególnym wątkiem albo z konkretnego gatunku. Oczywiście nikt nie zobowiązuje do trzymania się tego określonego kryterium, równie dobrze można czytać książki zupełnie niepasujące do przyjętej konwencji.

Maraton czytelniczy można przeprowadzić dla siebie samodzielnie. Wtedy należy wybrać czas, w jakim ma się odbywać, zarówno konkretną datę, jak i jego godzinowe ograniczenie. Do tego dobrze jest przygotować sobie kilka książek, nawet jeśli ma się wolne tempo czytania. Dzięki temu będzie można szybko zmienić czytaną książkę bez konieczności szukania czegoś przez dłuższy czas. Warto tu zaznaczyć, że maraton nie narzuca na czytelnika określonej liczby pozycji, z jaką musi się zapoznać i tym bardziej nie mówi, że w ogóle trzeba jakąś książkę dokończyć. W jego założeniu leży tylko czytanie przez określoną ilość czasu.

Branie udziału w maratonie czytelniczym zorganizowanym przez kogoś sławnego nie wymaga zgłaszania się nigdzie. Można to zrobić, na przykład odpowiedzieć na post ogłaszający maraton albo napisać do konkretnej osoby prywatną wiadomość. Można przystąpić do niego bez sygnalizowania komukolwiek, że ma się takie plany. Mimo wszystko dobrze jest poinformować o tym swoich domowników, żeby nie przeszkadzali albo nie martwili się, że ktoś cały dzień nie wychodzi ze swojego pokoju. Informowanie o tym na swoim mediach społecznościowych może narzucić niechcianą presję, która zepsuje zabawę z maratonu.

Maratony czytelnicze nie są dla wszystkich. Niektóre osoby nie lubią czytać, a zależy im tylko na poznawaniu historii. Są też takie osoby, które czytają, żeby widzieć wyniki, a niekoniecznie wgryzają się w fabułę. Warto zdecydować się na uczestnictwo w jednym maratonie i po nim zdecydować, czy chce się kontynuować przygodę z nimi. Jeśli nie, to nie będzie w tym niczego złego i zdecydowanie nie będzie to świadczyło o tym, że ktoś nie jest prawdziwym czytelnikiem.